Translate - tłumacz

środa, 26 listopada 2014

Zimowe wyzwanie :)


Zimowa inspiracja z podróży na Mont Blanc 4810 m n.p.m.
do stworzenia mroźnych kolczyków :)

 


Tak się zaczęło :)
(sutasz, sznur skręcany, toho, szklane ravioli, filigran stare srebro)




Tak prace postępowały ...





A oto efekt końcowy :)






 Na uszach prezentują się równie pięknie ...




Moje pierwsze wyróżnienie!!!

Niby drobiazg a cieszę się jak dziecko :)


poniedziałek, 24 listopada 2014

Happiness :)


Ta broszka w zasadzie rozpoczęła twórczy szał, ale w trakcie szycia zrobiłam sobie przerwę i uszyłam dwie poprzednie,
 po prostu musiałyśmy od siebie odpocząć.
Początek był zupełnie klasyczny jak w dwóch poprzednich, ale później zaszalałam i świetnie się bawiłam,
 sutaszowo koralikowy miszmasz zaspokoił mój apetyt na kolory :)














I kolejny szal się uśmiechną.
 Tęczowa brocha na ciemnozielonym tle,
 bawełnianego komina.




Kolejny post już się szyje :)
A tymczasem idę poszukać trochę słońca w ten smutny, deszczowy poniedziałek.


wtorek, 18 listopada 2014

Jesienne słońce


"Złota polska jesień" to moja ulubiona pora roku i właśnie ona była inspiracją dla mojego kolejnego stwora.
Broszka "Jesienne słońce", powstała  właśnie w jeden z tych pięknych mroźnych poranków,
ciągle jednak pełnych słońca i mieniących się ciepłymi barwami liści zrywanych przez wiatr.



Całość wykonana jest z sutaszu (chińczyk), sznura skręcanego, koralików Fire Polish i TOHO,
a w centrum usadowiła się pastylka ciemnozielonego agatu.




Mocowanie zapinki dodatkowo zabezpieczone jest kilkoma rzędami haftu koralikowego. 



Mięsisty komin zastąpiłam szarym, dresowym szalem, 
na którego tle zaświeciło dziś moje "Jesienne słońce".






To nie koniec, w kolejce czeka jeszcze kilka efektów mojej "przewlekłej weny".
 Pojawią się tu niebawem.







niedziela, 16 listopada 2014

Aaa... kotki dwa...

Jesień i zima to czas kiedy opatulam się chustami i szalami wszelkiej maści, 
najchętniej po sam czubek głowy.
Posiadam ich sporą kolekcję, w większości jednokolorowych i raczej uniwersalnych
egzemplarzy, charakter nadają im dopiero broszki.
Dziś pierwsza; czarno-biała z dodatkiem TOHO i dwoma mruczkami :)










A gdzie indziej koty mogły się usadowić, jak nie na ciepłym kominie ;)
Jako, że wpasowały się tam idealnie to na pewno zganiać ich nie będę.





Kolejne rozweselacze szali, kominów i chust 

już czekają w kolejce do zdjęć.






poniedziałek, 3 listopada 2014

Winter olive


Zima zbliża się wielkimi krokami, więc postanowiłam ochłodzić nieco paletę,
 tak powstały najnowsze kolczyki "Winter olive".







Niebawem na blogu najnowsza broszka, czeka już tylko na fotki :)